Kobieta z dzieckiem© Getty Images | Thanasis Zovoilis

"Rozwiązanie ratujące życie noworodków". Wszystko o szczepionce przeciwko RSV: cena, działanie, skuteczność

Aleksandra Zaborowska
10 września 2024

Nowa szczepionka przeciwko RSV dla niemowląt to rozwiązanie przełomowe, na które medycyna czekała od lat. Kiedy należy ją przyjmować, jak działa i jak długo zapewnia ochronę - wyjaśnia specjalistka pediatrii i neonatologii z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Szczepionki przeciwko wirusowi RSV dostępne są dopiero od niedawna. Mowa tu o dwóch preparatach, które weszły do sprzedaży w podobnym czasie: produkowanej przez GSK szczepionce Arexvy skierowanej do osób od 60. roku życia oraz produkowanej przez Pfeizer szczepionce Abrysvo chroniącej niemowlęta do 6. miesiąca życia poprzez szczepienie matek w 24.-36. tygodniu ciąży.

Abrysvo jest obecnie jedynym preparatem tego typu na rynku zapewniającym ochronę niemowlętom. Szczepionka nie jest jednak objęta refundacją, a jej ceny wahają się od 800 do nawet 1200 zł. Problem stanowi też dostępność, która najgorsza jest na północy i wschodzie kraju, gdzie oferuje ją jedynie kilka aptek na województwo.

Preparat oceniany jest jako bezpieczny i wykazuje wysoką skuteczność w profilaktyce zakażeń RSV u niemowląt, co wykazano w badaniu z randomizacją z udziałem 7358 ciężarnych i 7128 zdrowych niemowląt (urodzonych w terminie). Przeprowadzone testy kliniczne wykazały, że szczepionka zmniejszała ryzyko ciężkiego zakażenia dolnych dróg oddechowych powiązane z RSV o ponad 80 proc. w pierwszych 3 miesiącach życia, a skuteczność ta utrzymywała się na poziomie 70 proc. aż do ukończenia 6. miesiąca życia.

Ta szczepionka była przez wiele lat niezwykle potrzebna, o tym się mówiło od lat, że jest to rozwiązanie ratujące życie noworodków.

Joanna Bothur-NowackaJoanna Bothur-Nowackaspecjalistka pediatrii, neonatologii i neurologii dziecięcej

O tym, jak działa szczepionka, kiedy należy ją przyjąć i jak długo utrzymuje się jej skuteczność, rozmawiamy z dr n. med. Joanną Bothur-Nowacką, specjalistką pediatrii, neonatologii i neurologii dziecięcej z Kliniki Neonatologii, Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka i Niemowlęcia w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Aleksandra Zaborowska, WP Smart Parenting: Jaki jest mechanizm działania nowej szczepionki przeciwko RSV, która ma chronić najmłodsze dzieci?

Joanna Bothur-Nowacka: Ta szczepionka, jak każda inna, powoduje produkcję przeciwciał w organizmie. Jednak w przypadku preparatu przeciwko RSV podawanego ciężarnym, przeciwciała nie mają na celu ochrony kobiety w ciąży, ale ochronę jej dziecka. Wszystkie przeciwciała, które produkuje ciężarna, niezależnie od tego, czy jest to grypa, COVID-19, ospa czy właśnie RSV, w ostatnim trymestrze ciąży przechodzą przez łożysko i rozszerzają swoją ochronę także na dziecko. Jeżeli więc zaszczepimy kobietę ciężarną w odpowiednim czasie, jej organizm wyprodukuje przeciwciała, które przenikną przez łożysko, zapewniając dziecku ochronę - ale tylko przez pewien czas.

No właśnie, do kiedy utrzymuje się skuteczność szczepionki – i co potem?

Na ten moment mamy dostępną tylko szczepionkę zapewniającą ochronę do około 6. miesiąca życia. Niestety, wirus RSV jest niebezpieczny także dla starszych niemowląt, choć to zagrożenie nieco się zmniejsza wraz z wiekiem dziecka. Tu jednak w dalszym ciągu czekamy na rozwój medycyny, który oferowałby profilaktykę także dla starszych dzieci. Szczepionka, którą posiadamy obecnie, również należy do najnowszych osiągnięć farmacji, więc niewykluczone, że za jakiś czas pojawią się nowe rozwiązania - nie tylko w zakresie szczepionek, ale także leków ukierunkowanych na leczenie zakażeń RSV, bo i takich obecnie jeszcze nie posiadamy. Na ten moment, istnieją tylko dwie metody ochrony dzieci przed tym wirusem: poprzez szczepionkę podawaną ciężarnym oraz poprzez podawanie gotowych przeciwciał. Tą drugą metodą objęte są przede wszystkim wcześniaki, szczególnie narażone na zagrożenia ze strony wirusa RSV. Preparat ten podawany jest również dzieciom z wrodzonymi wadami serca i niektórymi ciężkimi chorobami genetycznymi.

Jak wygląda taka immunoprofilaktyka u wcześniaków?

To, czy wcześniak może podlegać takiej ochronie, określa się na podstawie kryteriów wyznaczonych przez Ministerstwo Zdrowia. Tutaj bierze się pod uwagę m.in. czynniki takie jak wiek wcześniaka, masę urodzeniową, diagnozę dysplazji oskrzelowo-płucnej i wiele innych.

Organizm wcześniaka nie jest w stanie samodzielnie wyprodukować przeciwciał, więc otrzymuje je już w gotowej formie w pięciu dawkach. Podaje się je od września-października do lutego, a nawet kwietnia, w formie zastrzyku. Nie należy preparatu absolutnie mylić ze szczepionką, bo szczepionkami nazywamy preparaty, które wywołują reakcję stymulującą powstawanie przeciwciał. Metoda ta na przestrzeni lat bardzo ograniczyła zachorowalność i śmiertelność wcześniaków z powodu zakażenia RSV. Na to są bardzo twarde badania, które potwierdzają też nasze obserwacje na oddziale: nie mamy już dziś ciężko chorych, umierających na RSV wcześniaków.

A wracając do samej szczepionki – kiedy należy ją zastosować? Czy dokładny czas jej podania ma znaczenie?

Standardowo między 24. a 36. tygodniem ciąży. Nie możemy tego zrobić za późno, bo przeciwciała nie zdążą się wyprodukować. Jeśli wiemy, że ciąża zakończy się porodem planowym, między 38. a 42. tygodniem ciąży, możemy to zrobić nawet w okolicach tej górnej granicy, czyli 36. tygodnia. Nigdy nie możemy być tego pewni, więc zawsze bezpieczniej jest zrobić to nieco wcześniej, aby mieć pewność, że szczepienie będzie skuteczne.

Zwłaszcza, że preparat nie należy do najtańszych i nie jest refundowany...

Tak, te widełki cenowe są wysokie i oscylują wokół tysiąca złotych.

Szczepionka jest dostępna dopiero od kilku miesięcy, jest droga, trudno ją znaleźć. Więc jak jest z popytem?

Niestety, generalnie wyszczepialność ciężarnych przeciwko różnym chorobom, na które zaleca się szczepienia już od wielu lat, na czele z grypą i krztuścem, jest niska.

Za mała świadomość czy kwestia kosztów?

Myślę, że świadomość na pewno, niestety także po stronie ginekologów. Kobiety, które w ogóle szczepią się w ciąży, z reguły są osobami związanymi z zawodami medycznymi lub osobami, które śledzą wiadomości zdrowotne we własnym zakresie lub są zachęcane przez bliskie osoby. Od ginekologów dowiaduje się o szczepieniach bardzo mało ciężarnych. Jeśli więc nadal zmagamy się z tak niską świadomością szczepień przeciwko grypie czy krztuścowi, które notują ogromne wzrosty i są dużym zagrożeniem dla kobiet w ciąży i noworodków, myślę, że budowanie świadomości na temat profilaktyki przeciwko RSV zajmie nam jeszcze trochę czasu - zwłaszcza że preparat ten, jak już wspomniano wyżej, jest dostępny dopiero od kilku miesięcy i jest drogi.

Zainteresowania nie ma, a szczepionka została przyjęta przez Europejską Agencję Leków w trybie przyspieszonym jako niezwykle istotna, leżąca w interesie zdrowia publicznego...

Ona była przez wiele lat niezwykle potrzebna, o tym się mówiło od lat, że jest to rozwiązanie ratujące życie noworodków.

Jak więc można podnosić tę świadomość, walczyć z dezinformacją?

Zajmuję się szczepieniami od wielu lat i niestety, obserwujemy niepokojące tendencje. Wiemy, jak niska jest teraz wyszczepialność dzieci przeciwko różnym chorobom. Na pewno należy o tym mówić, zarówno we własnym gronie, jak i w mediach. Należy nagłaśniać prawdziwe historie ku przestrodze, bo te przypadki bardzo poważnych infekcji RSV, a nawet zgonów, naprawdę występują.

Źródło artykułu:WP Parenting