Co roku obserwujemy RSV w natarciu. Jak się przygotować i przetrwać sezon infekcyjny?
Nadejście jesieni oznacza początek sezonu infekcyjnego. Wielu rodziców liczy się z tym, że dziecko w każdej chwili zacznie kaszleć lub kichać. Trzeba jednak pamiętać, że choroba chorobie nierówna i warto znać objawy wszystkich zakażeń, szczególnie tych najgroźniejszych - np. RSV.
Jednym z winowajców jesiennych zachorowań jest RSV, czyli syncytialny wirus oddechowy. Choć u dorosłych oraz nastolatków może mieć lekki przebieg, dla młodszych dzieci okazuje się znacznie groźniejszy.
- RSV jest popularnym wirusem, który występuje w każdej grupie wiekowej. Najciężej zakażenie przechodzą jednak małe dzieci, szczególnie niebezpieczny jest w 1. roku życia - wyjaśnia pediatra dr Alicja Sapała-Smoczyńska.
Lekarka podkreśla, że w wieku przedszkolnym oraz szkolnym może dawać objawy choroby wirusowej górnych dróg oddechowych. Rodzice powinni jednak zachować szczególną czujność.
- Jeśli dojdzie do infekcji, postępujemy jak w przypadku każdej choroby wirusowej - zostajemy w domu, leczymy objawowo. Ważne, by być pod stałą opieką pediatry, ponieważ musimy uważać, by dziecko z wirusem RSV "nie nadkaziło się". Wtedy może rozwinąć się infekcja bakteryjna - ostrzega dr Sapała-Smoczyńska.
Szczególnie groźny dla najmłodszych
Wirus RSV jest wyjątkowo zaraźliwy, a dla niemowląt jest szczególnie niebezpieczny. Infekcja może mieć agresywny przebieg i wtedy konieczna okazuje się hospitalizacja.
- Im mniejsze dziecko, tym trudniej. W 1. roku życia górne i dolne drogi oddechowe mogą przechodzić infekcję znacznie ciężej. U dzieci małych, wirus RSV często przybiera formę tzw. zapalenia oskrzelików, co można określić jako coś pomiędzy zapaleniem płuc a oskrzeli - zauważa ekspertka.
Maluszek może zarazić się nie tylko poprzez obecność chorej osoby, ale także przez kontakt z przedmiotem, którego dotykał zainfekowany pacjent. Niezwykle ważne jest więc stosowanie środków zaradczych oraz dbanie o higienę, by zmniejszyć ryzyko zachorowania.
- Jeżeli chodzi o formułę przejścia wirusa RSV w 1. roku życia, niestety przebieg tej choroby potrafi być sinusoidalny. Kiedy rodzice myślą, że nastąpiła zdecydowana poprawa, dochodzi do nagłego pogorszenia - ostrzega pediatra.
Ekspertka podkreśla, że wirus RSV często powoduje nadmiar wydzieliny, z którą małe dzieci nie zawsze są w stanie sobie poradzić. W takiej sytuacji może dojść do obturacji dróg oddechowych, co skutkuje koniecznością tlenoterapii i pobytu w szpitalu.
- RSV najniebezpieczniejszy jest dla niemowląt, to także największa grupa chorych. U niektórych z nich choroba przebiega w postaci zapalenia oskrzelików z dużą dusznością i koniecznością hospitalizacji. Część dzieci wymaga tlenoterapii, a nawet respiratora - ostrzega pediatra i immunolog dr hab. Wojciech Feleszko.
Po czym poznać objawy RSV?
Kiedy wszyscy wokół kaszlą i kichają, trudno jest chronić dziecko przed każdą chorobą. Wiele zależy od nasilenia objawów.
- Wiele dzieci przechodzi chorobę w sposób bezobjawowy lub z cechami infekcji wirusowej. U części z nich rozwija się zapalenie oskrzelików, widać wtedy duszności, pojawiają się problemy oraz oddychanie brzuchem. Takie dziecko powinno trafić do szpitala - zauważa dr Feleszko.
Z roku na rok wirus RSV atakuje zacieklej, pojawia się coraz więcej chorych. Na przełomie roku sytuacja zwykle wygląda dość krytycznie.
- Zwłaszcza w sezonie grudniowo-styczniowym oddziały pediatryczne są pełne, w 100 proc. zajęte przez dzieci z wirusem RSV - ujawnia immunolog.
Nadzieja na odwrócenie trendu
Czy istnieją metody, które mogą zmniejszyć ryzyko infekcji lub przynajmniej złagodzić jej przebieg?
Niedawno nastąpił przełom - na rynku pojawiły się szczepionki przeciwko syncytialnemu wirusowi oddechowemu oraz preparaty ochronne. Po raz pierwszy mamy możliwość ochrony przed RSV.
Szczepionka przeznaczona jest dla seniorów oraz kobiet między 24. a 36. tygodniem ciąży.
- Szczepionki są zarejestrowane, to bardzo świeży preparat - zauważa dr Feleszko - W wielu europejskich krajach są też dostępne przeciwciała monoklonalne dla małych dzieci.
Szczepienia zalecane są szczególnie kobietom w trzecim trymestrze ciąży, by chronić noworodki w pierwszych miesiącach życia - przeciwciała zostaną dostarczone do organizmu maluszka przez łożysko.
- Szczepienie dla kobiet ciężarnych jest właśnie po to, by dziecko rodziło się już z przeciwciałami przeciwko wirusowi i ewentualnie mogło łatwiej przechorować infekcję RSV - wyjaśnia dr Feleszko.
Z kolei przeciwciała monoklonalne chronią niemowlęta oraz dzieci przedwcześnie urodzone przed infekcją spowodowaną przez RSV. To tak zwana immunoprofilaktyka bierna.
- Spodziewamy się, że to będzie ogromna zmiana w skali całego systemu opieki zdrowotnej. Dzięki szczepieniom ta choroba może zniknąć z naszego pola widzenia - podsumował immunolog.